Duch Święty darem Serca Jezusa

Konferencja ks. Stanisława Grucy SCJ

Jasna Góra, 16 czerwca 2018 r.

W encyklice Haurietis aquas poświęconej kultowi Serca Jezusowego papież Pius XII bardzo głęboko tłumaczy teologię tej pobożności, tak mocno zakorzenionej w tradycji Kościoła i żywo wyrażanej we wspólnotach wiernych. W dokumencie nie brakuje odniesień do miłości Boga, jak również zachęt do odpowiedzi na tę miłość poprzez praktyki, które wiele dobrego przyniosły ludziom. Papież pisze: „Nie można wprost zliczyć tych wszystkich łask, które z kultu Najświętszego Serca Jezusa spłynęły na ludzi. Ile dusz oczyściły z grzechów, obdarzyły niebiańską radością, pobudziły do zdobywania wzniosłych cnót”.

W dalszej części dokumentu odnaleźć można jednak smutniejsze tony. Ojciec św. mówi, że wciąż wielu ludzi źle pojmuje kult Serca Jezusowego, a nawet uważa go za nieprawdziwy. Dlaczego tak się dzieje? Co jest powodem dezaprobaty względem kochającego nas Serca Jezusowego?

Wydaje się, że jednym z powodów niezrozumienia tej prawdy jest zbytnia powierzchowność i kurczowe trzymanie się praktyk zewnętrznych, ponieważ łatwiej je wypełniać. Aby zostać prawdziwym czcicielem Serca Jezusa, potrzeba rzeczywistego dotknięcia Bożej miłości, a ta rodzi się z poznawania Osoby Ojca, Syna i Ducha Świętego. Dla owocnego przeżywania kultu musimy powrócić do doświadczenia miłości Boga, następnie podjąć trud jej poznania i uczynienia w jakiś sposób swoją. Papież Pius XII zauważa, że najlepszym sposobem jest zgłębienie nauki Biblii, Ojców Kościoła i teologów. Wydaje się, iż w kontekście tegorocznego zjazdu Straży Honorowej Najświętszego Serca Pana Jezusa u stóp Pani Jasnogórskiej tematyka Ducha Świętego doskonale wpisuje się w wysiłek poznania Boga, który wciąż ma kochające Serce, gotowe objąć wszystkich ludzi. Bazą do podjęcia i rozważenia tego tematu będzie kilka obrazów biblijnych, zawierających głęboką prawdę o miłującym Bogu.

Na wstępie chciałbym jednak zwrócić uwagę na pewien szczegół, dość istotny dla biblijnej interpretacji świętych tekstów. Chodzi o określenie znaczenia słów. Otóż zazwyczaj, gdy posługujemy się takimi wyrazami jak serce i duch, nie zauważamy pomiędzy nimi związku. Jednak w kontekście kultu Serca Jezusowego jest on bardzo ważny. Na ogół działanie ducha wiążemy z umysłem: modlimy się o mądrość, dar rozstrzygnięcia i oceny trudnych sytuacji. Nawet w katalogu darów Ducha Świętego znaczna ich część powiązana jest raczej z umysłem niż sercem.

Natomiast już w Starym Testamencie zaakcentowano silny związek serca z duchem. Dla przykładu, jeśli ktoś prosi Boga o serce czyste, ma się to dokonać przez odnowienie ducha (por. Ps 51,12). Jeśli słabnie duch, zatwardza się serce (por. Ps. 143,7), a jeśli serce jest niespokojne, również duch będzie niewierny (por. Ps. 78,8). Podobnych stwierdzeń można znaleźć o wiele więcej. Ten związek serca i ducha nabrał jeszcze ściślejszego znaczenia poprzez misterium zbawcze Jezusa Chrystusa. Dzięki uniżonej ofierze Serca Jezusowego mocą Ducha św. zostało w nas na nowo stworzone serce i odrodzony duch.

W Starym Testamencie zacieśnienie związku pomiędzy sercem a duchem człowieka najmocniej podkreśla obietnica z księgi proroka Ezechiela: „I dam wam serce nowe i ducha nowego tchnę do waszego wnętrza, odbiorę wam serce kamienne, a dam wam serce z ciała. Ducha mojego chcę tchnąć w was i sprawić, byścieżyli według mych nakazów i przestrzegali przykazań, i według nich postępowali” (Ez 36, 26-27). Jest to zarazem pierwszy obraz, o którym chcę opowiedzieć.

Przez usta proroka Bóg obiecał najpierw oczyścić lud, aby następnie dać mu „serce nowe i ducha nowego”. Mówi o odebraniu serca z kamienia, a ofiarowaniu serca z ciała i wlaniu w nie Ducha. Zaskakująca jest kolejność tych zdarzeń, gdyż w pełni ujawnią się one na krzyżu, w osobie Chrystusa. Zwróćmy uwagę na szczegóły. W proroctwie Ezechiela Bóg obiecuje dać serce z ciała. Jest to dar tego, co najintymniejsze w człowieku, i pośrednio odnosi się do tajemnicy wcielenia. Jezus bierze ciało – w tym także ludzkie serce – z Maryi. Następnie Bóg ustami proroka obiecuje również „swego Ducha” o mocy ożywiania i porządkowania, który będzie ostatecznie wylany na Kościół po wniebowstąpieniu Jezusa.

Dla lepszego uzmysłowienia sobie związku Ducha Świętego z Sercem Jezusa należy przypomnieć pierwotne znaczenie określeń duch i serce. Pierwsze z nich w języku hebrajskim opisane jest przy użyciu słowa ruah i znaczy tyle co ‘wiatr, tchnie, oddech, dmuchnięcie’. Z kolei serce (hbr. leb) oznacza nie tyle sam narząd, co raczej ‘wnętrze osoby’. W naszym rozumieniu oddychanie, dmuchanie i tchnienie przynależą raczej do funkcji płuc, ale dla Izraelity tchnienie pochodzi po prostu z wnętrza osoby. Dlatego, gdy mówimy o Duchu Świętym jako darze Serca Bożego, prawdę tę musimy rozważać w znaczeniu semickim, uznając, że Trzecia Osoba Trójcy Świętej jest po prostu tchnieniem osobowym wypływającym z wnętrza Boga.

Już na sześć wieków przed narodzeniem Jezusa Chrystusa, przez którego otrzymaliśmy „nowe serce”, odkupione przez mękę krzyżową, prorok Ezechiel przepowiedział swoiste przeszczepienie grzesznego serca z kamienia w serce z ciała, czyste i pełne miłości. Tego dzieła ma dokonać Duch Święty pochodzący z Serca, czyli wnętrza samego Boga. On wypisze nowe prawo, które nie będzie już oparte o kamienne tablice naszych serc, ale zakorzenione w miłości żywego serca. Bardzo wymowny jest ten fragment proroctwa Ezechiela. Wnosi on wiele w nasze spojrzenie na kult Serca Jezusa oraz pobożność i zadania wynikające z przynależności do Straży Honorowej NSPJ.

Wspaniałe starotestamentalne wizje prorockie o nowym sercu ożywionym Duchem Bożym oraz o ludzie odrodzonym dzięki przymierzu miłości zostały wypowiedziane ku pokrzepieniu serc narodu wybranego. Jednak – jak to zwykle bywa w proroctwach – teksty natchnione nie zdradzają zbyt wielu szczegółów. Ezechiel nie mówi nic o czasie ani przebiegu przyszłych wydarzeń. My, żyjący w czasach obecnych, dobrze wiemy, że owe wizje były zapowiedzią przyjścia Jezusa Chrystusa, który przez ofiarę krzyża zawarł z nami nowe przymierze, przypieczętowane miłością wypływającą z Jego przebitego Serca. Przedmiotem odnowionego przymierza w Jezusie jest miłość. Bóg wezwał nas do zachowania nowego prawa wypisanego już nie na kamieniach, ale w żywych sercach ludzi, opartego nie na bezdusznym zachowywaniu przypisów, ale na realizowaniu przykazania miłości Boga i drugiego człowieka (por. J 13,34). Być może tutaj należy upatrywać odpowiedzi na pytanie, dlaczego dzisiaj wielu ludzi nie rozumie istoty kultu Serca Jezusowego – ponieważ mają zatwardziałe serca!

Drodzy Czciciele, stowarzyszeni w Straży Honorowej przy Sercu Pana! Być może sami sobie zadajemy pytania: jak to się dzieje, że spotkał nas zaszczyt stania blisko Serca Jezusowego, oraz jak to możliwe, że człowiek może kochać miłością Bożą na sposób ludzki? Do takiego zadania wezwał nas przecież Jezus, mówiąc: „Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem” (J 13,34). Na te pytania odpowiedział nam sam Chrystus, który dobrze wiedział, że sami z siebie nie jesteśmy zdolni do tak heroicznej miłości, dlatego obiecał nam zesłać Ducha Świętego: „Pożyteczne jest dla was moje odejście. Bo jeżeli nie odejdę, Pocieszyciel nie przyjdzie do was. A jeżeli odejdę, to poślę Go do was”(J 16,7).

W encyklice Haurietis aquas Pius XII używa obrazu zaczerpniętego z naszych ludzkich, rodzinnych relacji, aby pokazać, że istotą kultu Serca Jezusowego jest miłość. Przywołuje cytat z księgi Izajasza: „Czyżmoże niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie” (Iz 49,15). Jest to drugi obraz miłości Serca Jezusowego i Ducha Świętego. Bóg na drodze kształtowania umiłowanego ludu wybranego wskazuje nam nowy kierunek życia. To kierunek miłości, która pomimo niewierności i zdrady ze strony człowieka sprawia, że Bóg zawsze jest gotów dotrzymać wierności, a nawet czule pochylić się nad swym poranionym stworzeniem, podobnie jak matka nad zrodzonym przez siebie dzieckiem. Zdumiewająca jest zapowiadana ustami proroka Izajasza wierność Ojca Niebieskiego w obdarowywaniu nas swoją miłością. Warto zauważyć, że od samego początku dochowuje On słowa danego narodowi wybranemu. Nawet wtedy, gdy Izraelici łamią przymierze miłości, Bóg wciąż używa języka zaczerpniętego z relacji rodzinnych, aby potwierdzić zawarte przymierze.

Trzecim obrazem, jeszcze mocniej uzasadniającym prawdę, że Duch Święty to dar Serca Jezusa, jest obraz krzyża, na którym Jezus „wyzionął ducha” i dał sobie przebić Serce. Żeby zrozumieć wymowę tego wydarzenia w kontekście tajemnicy Ducha Świętego, trzeba koniecznie odwołać się do słów samego Chrystusa. Niedługo przed odejściem z tego świata powiedział On do apostołów coś, co mocno ich zasmuciło: „Jednakże mówię wam prawdę: Pożyteczne jest dla was moje odejście. Bo jeżeli nie odejdę, Pocieszyciel nie przyjdzie do was. A jeżeli odejdę, poślę Go do was. On zaś, gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie” (J 16,7).

W tej wypowiedzi Jezus ujawnia coś bardzo ważnego – mianowicie, że w całym Jego ziemskim życiu był obecny Wszechmocny Duch Boży. Mówiąc krótko, każde działanie i słowo Chrystusa było działaniem i słowem Ducha Świętego. Zatem trzy wielkie pasje, dla jakich Jezus przybył na ziemię: zbawienie, uświęcenie i jedność, są pasjami Ducha Świętego, który mieszkał w Chrystusie i w Nim działał. Jezus, mówiąc przed śmiercią o zesłaniu Ducha Pocieszyciela, chce przekazać Kościołowi, a więc każdemu z nas, misję realizowania owych trzech pasji, które mają być kontynuowane właśnie w Kościele. W jaki sposób Chrystus przekazuje Ducha Kościołowi? Właśnie na krzyżu! To jest moment wielkiej miłości Serca Jezusa, który „wyziewa” Ducha, a później daje sobie przebić Serce, skąd wzięły początek sakramenty Kościoła.

Tak głęboki związek pomiędzy Sercem Jezusa a działaniem Ducha Świętego zauważa św. Jan Ewangelista, który pisze, że Jezus po skosztowaniu octu powiedział „«Wykonało się» i skłoniwszy głowę, oddał ducha” (J 19,30). W niektórych tłumaczeniach w tekście użyto słowa wyzionął, ale w obecnym tłumaczeniu Ewangelii wg św. Jana wprowadzono właściwsze – jak się wydaje – słowo oddał. W języku oryginalnym tej Ewangelii, a więc greckim, wyrażenie parèdòken ma podwójne znaczenie. Można je tłumaczyć jako ‘wyzionął ducha, skonał’, ale też ‘dał, ofiarował’ swojego Ducha. Dla św. Jana uwielbienie Syna Bożego rozpoczyna się właśnie na krzyżu, ponieważ tam przez ofiarę paschalną ze swojego ciała Jezus przywrócił utracone przymierze pomiędzy Bogiem a ludźmi.

Poprzez ziemskie życie, a jeszcze bardziej przez śmierć i przebite Serce Jezus objawia miłość Ojca. W momencie śmierci daje swojego Ducha, który wciąż trwa pośród nas i urzeczywistnia pragnienie Boga o rozszerzaniu Jego miłości. Ostatnie tchnienie Chrystusa na krzyżu jest zarazem pierwszym oddechem Jego Oblubienicy, czyli Kościoła. Ten sam Duch, który działał w ziemskim życiu Jezusa, teraz działa w Kościele, a więc pośród nas. Bóg tchnął tego Ducha w Adama i Ewę, kiedy ich stwarzał, na skutek grzechu pierworodnego oddalili się jednak od źródła miłości. Dlatego, aby na powrót odnowić przymierze z upadłym człowiekiem, Bóg posłał umiłowanego Syna, żeby dokonał dzieła odkupienia. Syn z miłości do ludzi zgodził się umrzeć i dał nam swojego Ducha, by nasze serca zostały napełnione tą samą miłością, jaką mieściło Jego Serce. Można powiedzieć, że Bóg przez ostatni oddech Syna na krzyżu oraz Jego przebite Serce niejako drugi raz tchnął w człowieka swojego Ducha. Dał nam to, co najcenniejsze – dar miłości.

Drodzy czciciele Bożego Serca! Co oznacza dla nas żyć na co dzień duchem Jezusa Chrystusa? Jak realizować miłość Jego Serca, rozlaną pośród nas? Żyć w duchu miłości Serca Jezusowego oznacza dać się prowadzić Duchowi Świętemu, tak jak to czynił Jezus podczas ziemskiego życia. Żyć w duchu miłości Serca Jezusowego znaczy każdego dnia przyjmować rodzące się Słowo, tak jak to uczyniła Matka Najświętsza. Papież Pius XII w encyklice Haurietis aquas pisał o duchowym wymiarze kultu Serca Bożego. Aby zaistniał duchowy wymiar człowieka, musi działać Duch Święty, bo tylko On jest zdolny przemieniać od wewnątrz, wydobywać nasze przeżywanie miłości Serca Jezusa i przemieniać je w czyste akty miłości zewnętrznej do bliźnich: bliskich, przyjaciół, a nawet tych, do których żywimy niechęć i żal.

Moi Drodzy! Każdy z trzech przedstawionych obrazów biblijnych niesie dla nas przesłanie, jak żyć na co dzień Bożą miłością. Każdy z tych obrazów podpowiada, jak wynagradzać za grzechy tych, których serca wciąż są zatwardziałe, którzy postępują według prawa wypisanego na kamiennych tablicach, zamiast żyć duchem miłości Jezusa działającego w Kościele. Niech to nasze czuwanie przy Matce Pana w Jasnogórskim Sanktuarium pomoże każdemu z nas jeszcze bardziej zjednoczyć się z Bożym Słowem, byśmy przyjmowali je do serc, tak jak Ona to uczyniła w chwili zwiastowania.

Wróć

Modlitwa o beatyfikację

Założycielki Straży Honorowej
siostry Marii od Najświętszego
Serca Bernaud
 

 
tekst modlitwy

Prośby i podziękowania

skierowane do Bożego Serca za wstawiennictwem Założycielki
Straży Honorowej NSPJ

 
 
prześlij